Nie dajmy się oszukać
Jak to zazwyczaj bywa przy ogłoszeniu nowych programów prawa imigracyjnego, niezwłocznie pojawia się wysyp wszelkiego rodzaju oszustów żerujących na niewiedzy swoich “klientów”. Oszuści Ci, nierzadko dumnie używający tytułu “Notariusz”, specjalista imigracyjny, bądź ekspert imigracyjny obiecują niestworzone rzeczy, sprawiają wrażenie, iż są w stanie wszystko załatwić tylko po to by wyciągnąć pieniądze od nieświadomych imigrantów. W Polsce, tak jak i w wielu innych krajach o podobnym systemie prawnym Notariusz jest osobą, która po ukończeniu studiów prawniczych, zdaniu wielu egzaminów i odbyciu aplikacji notarialnej posiada odpowiednią wiedzę prawną i kompetencje do świadczenia pomocy prawnej. W Stanach Zjednoczonych Notariusz Publiczny jest osobą, która poświadcza jedynie, iż osoba składa podpis na danym dokumencie jest osobą za którą się uważa. “Nadzwyczajne” kompetencje, które notariusz powinien posiadać, to umiejętność weryfikacji, iż imię i nazwisko z dokumentu tożsamości osoby zgadzają się z imieniem i nazwiskiem osoby podpisującej dany dokument, oraz iż osoba stojąca przed notariuszem wygląda na tą ze zdjęcia dokumentu tożsamości. Choć niewątpliwie notariusz spełnia ważną funkcję w naszym życiu publicznym, to należy jednak pamiętać o tym, iż notariusz z Polski i notariusz z U.S.A. to zupełnie co innego.
W ciągu ostatniego tygodnia doszły do mnie słuchy, o pojawiających się plotkach jakie to możliwości nowy program Prezydenta Obamy (DAPA – Defered Action for Parental Accountability) daje ludziom o nieuregulowanym statusie imigracyjnym. Podobno po otrzymaniu pozwolenia na pracę będzie można ubiegać się o bycie sponsorowanym przez pracę: otóż NIE JEST TO PRAWDĄ. Podobno będzie można swobodnie podróżować za granicę: ponownie NIE JEST TO PRAWDA. Pozwolenia na tymczasowy wyjazd za granicę (Advance Parole Document) będą rozpatrywane jedynie w wyjątkowych sytuacjach. Podobno osoba objęta programem nabędzie legalny status imigracyjny: NIE – objęcie tym programem nie daje żadnego leglanego statusu imigracyjnego, nie jest prawdą, iż jest to legalizacja, ani tym bardziej amnestia (termin ten, o zgrozo, używany jest nawet przez jednego polskiego prawnika ze wschodniego wybrzeża U.S.A.) – używanie tych terminów stwarza błędne wyobrażenie co do tego czym tym program jest – jest to wyłącznie umowa pomiędzy nieudokumentowanym imigrantem a rządem U.S.A, na podstawie której imigrant ujawni się przed urzędem imigracyjnym, ureguluje swoje należności podatkowe i podda się weryfikacji historii kryminalnej, a w zamian rząd obieca, iż nie będzie deportował danej osoby przez trzy lata, a na ten czas pozwoli osobie otrzymać też pozwolenie na legalną pracę. Tylko tyle.
Proszę, nie dajcie się oszukać osobom obiecującym gruszki na wierzbie. Jeżeli coś wygląda zbyt dobrze, by było prawdziwe, to z pewnością nie jest to prawdziwe. Najlepiej uchronić się przed oszustami imigracyjnymi stosując się do poniższych zasad: